Forum www.pkgp.fora.pl Strona Główna www.pkgp.fora.pl
Poznański Klub Gazety Polskiej
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W SZPONACH ''SOWY''!!! - Aleksander Ścios

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pkgp.fora.pl Strona Główna -> Fakty, Wydarzenia, Opinie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adamsonn




Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 6:30, 12 Maj 2011    Temat postu: W SZPONACH ''SOWY''!!! - Aleksander Ścios

Witam!

W SZPONACH ''SOWY'' 11.03.2010r. Aleksander Ścios

Już w połowie ubiegłego roku, bo 15 czerwca 2009 ludzie ze środowiska Wojskowych Służb Informacyjnych podjęli decyzję o powołaniu Stowarzyszenia Sowa. Na zebranie założycielskie stawiło się w tym dniu 24 oficerów i pracowników byłych WSI.

Lektura statutu tej organizacji jednoznacznie wskazuje, że wzorowano się na dokumentach wojskowego Stowarzyszenia Pro Milito - powołanego w grudniu 2007 roku przez generałów LWP. Nie powinno to dziwić, ponieważ jednym z założycieli Pro Milito był gen. Marek Dukaczewski, występujący również w gronie założycieli Sowy.

Istotne różnice można natomiast zauważyć w zapisach dotyczących środków, jakimi Sowa chce realizować swoje cele. Zamiarem ludzi WSI jest " pozyskiwanie środków finansowych poprzez prowadzenie działalności gospodarczej, utworzenie fundacji i innych jednostek organizacyjnych oraz tworzenie zespołów redakcyjnych przy jednostkach organizacyjnych, prowadzących działalność medialną dla potrzeb stowarzyszenia ". Stowarzyszenie ma prawo posiadać swój organ prasowy, stronę www w internecie, rozgłośnię radiową i stację telewizyjną. Kwestie finansowe zostały w statucie szczególnie mocno zaznaczone. Przewiduje się bowiem udzielanie pomocy prawnej i materialnej członkom Stowarzyszenia, tworzenie i znajdowanie miejsc pracy oraz wspieranie członków w zakresie pomocy socjalno-bytowej, ochrony zdrowia i w trudnych sytuacjach zawodowych. Na potrzeby tych celów zamierza się powołać Koleżeńską Kasę Oszczędnościowo- Pożyczkową.

Podobnie - jak w przypadku Pro Milito, Sowa chce tworzyć struktury terenowe, nazywając je w zgodzie z nomenklaturą wojskową okręgami i oddziałami. Zarząd Główny Stowarzyszania tworzą prezes - gen. Marek Dukaczewski, sekretarz generalny płk Zbigniew Chąciak i skarbnik - płk Józef Krześniak. Przy prezesie działa Komitet Doradczy, który tworzą członkowie Założyciele Stowarzyszenia oraz osoby zaproszone przez prezesa, zasłużone dla środowiska.

Warto zatem wskazać - kto założył organizację posługującą się patriotycznym znakiem " obrazującym sowę z barwami Rzeczpospolitej Polskiej w kształcie stylizowanych konturów naszego kraju, trzymającą w szponach pole z tekstem FIDELIS POLONIAE".

W informacjach na temat Stowarzyszenia, jakie gen. Dukaczewski dotychczas przekazywał mediom zabrakło istotnych wiadomości o ludziach tworzących Sowę. Ich nazwiska nie figurują w internetowych raportach KRS, nie znaleźli się również wśród członków zarządu Stowarzyszenia. Być może to zamierzone przeoczenie. Nazwiska założycieli organizacji, znajdziemy bowiem w Raporcie z Weryfikacji WSI, ale też w wielu publikacjach dotyczących afer z udziałem wojskowych służb. Wśród założycieli jest trzech (nie licząc Dukaczewskiego) generałów - byłych szefów WSI. Gen. bryg. Marian Sobolewski (od kwietnia do lipca 1992), gen bryg. Konstanty Malejczyk (1994-96) oraz kadm. Kazimierz Głowacki (1996-97). Nazwisko Konstantego Malejczyka - oficera elitarnego Oddziału Y Zarządu II znajdziemy na stronach Raportu dotyczących nielegalnego handlu bronią, inwigilacji środowisk politycznych oraz w związku z operacją "Gwiazda" - dotyczącą rozpracowania operacyjnego oficerów i żołnierzy, którzy przeszli szkolenie w ZSRR. Oddział Y, utworzony w 1983 roku zajmował się zdobywaniem pieniędzy na operacje wojskowych służb, organizując działalność FOZZ-u oraz nielegalne przejmowanie spadków po osobach o polskich korzeniach, zmarłych bezpotomnie na Zachodzie. W sprawach tych, na skutek zawiadomienia złożonego przez Komisję Likwidacyjną WSI prowadzone jest śledztwo IPN. To ludziom tego oddziału powierzono reorientację wywiadu wojskowego i stworzenie sieci przedsiębiorstw mających stanowić tajne ekspozytury komunistycznych służb. Choć formalnie Oddział Y został rozwiązany w 1991 r., jego faktyczną kontynuacją był Oddział 2 (później 22) Zarządu II WSI.

Również z Oddziału Y wywodzi się kadm. Kazimierz Głowacki - uczestnik kursu GRU z sierpnia 1985 r., późniejszy attache wojskowy w Wlk. Brytanii. Nazwisko Głowackiego pojawia się wielokrotnie na kartach Raportu, m.in. w sprawach handlu bronią i inwigilacji prawicy. To na polecenie kadm Głowackiego prowadzone były niektóre czynności w ramach SOR "Szpak" - dotyczącej rozpracowywania Radosława Sikorskiego.

Wśród założycieli Stowarzyszenia są również; płk Michał Szołucha - w 1984 roku słuchacz Akademii Wojskowej NAL w NRD, a następnie w czerwcu 1987 uczestnik kursów GRU w Moskwie. W roku 2006 ówczesny minister ON Radosław Sikorski cofnął zatwierdzoną przez poprzednika nominację Szołucha na attache wojskowego w Niemczech.
Decyzja ta spotkała się z natychmiastowym protestem Bronisława Komorowskiego.


Jednym z założycieli Sowy jest płk Krzysztof Polkowski - w latach 2004-6 szef Centrum Bezpieczeństwa Teleinformatycznego WSI, współtwórca tzw."Aneksu do koncepcji rozwoju systemów ochrony kryptograficznej w resorcie Obrony Narodowej". Dokument ten służył zatwierdzeniu planów niestosowania obowiązujących przepisów w procedurze akredytacji urządzeń kryptograficznych i był częścią działań związanych z nielegalnym lobbingiem na rzecz firmy SILTEC, powstałej w 1982 r. jako firma przykrycia Zarządu II Sztabu Generalnego LWP.

Prawdziwie ciekawe postaci znajdziemy także wśród członków Komisji Rewizyjnej stowarzyszenia. Myślę o płk Zenonie Klameckim - z-cy szefa zarządu kontrwywiadu WSI, zaangażowanym na początku lat 90. w rozpracowywanie Porozumienia Centrum. Od 1990 do 2001 roku wojskowe służby prowadziły działania operacyjne nakierowane na Jarosława i Lecha Kaczyńskich. Celem tych działań było rozbicie PC, uwikłanie jego przywódców i dezintegracja partii. Szczególnie intensywnie działania przeciw środowisku prowadzono w latach 2000-2001, gdy telewizja publiczna kierowana przez Roberta Kwiatkowskiego wyemitowała film "Dramat w trzech aktach". Oficerowie WSI zaangażowani w inwigilację PC m.in. Zenon Klamecki - na bieżąco informowali kierownictwo WSI o swoich kontaktach z autorami filmu.

Służąc jeszcze w Zarządzie II Sztabu Generalnego WP, Klamecki kontaktował się służbowo z Grzegorzem Żemkiem, współpracownikiem Oddziału Y, znanym głównie z nadużyć finansowych, jakich dopuścił się, będąc prezesem FOZZ. Podczas procesu sądowego w sprawie FOZZ Klamecki potwierdził nie tylko, że Żemek był tajnym współpracownikiem wywiadu wojskowego, ale przyznał się także do wcześniejszego składania fałszywych zeznań przed sądem. Celem kłamstwa, którego dopuścił się na polecenie przełożonych, była - według PAP - konieczność ochrony tajemnicy państwowej - czyli znajomości z Żemkiem od 1987 roku. Nazwisko Klameckiego, obok Zygmunta Solorza i Dariusza Przywieczerskiego, pojawia się również w zeznaniach Anatola Lawiny z 2003 roku, gdy były szef NIK-u wymieniał osoby korzystające z funduszy FOZZ. Płk Klameckiego znajdziemy także w gronie dobrych znajomych Edwarda Mazura, podejrzewanego o zlecenia zabójstwa Marka Papały.

Jednym z założycieli Sowy okazuje się Ireneusz Sakowski - były prezes Agencji Mienia Wojskowego. Według oficjalnego życiorysu: w latach 1977 - 1998 oficer Wojska Polskiego, od roku 1998 zatrudniony w Agencji Mienia Wojskowego początkowo jako główny specjalista, następnie jako pełnomocnik prezesa AMW d/s ochrony informacji niejawnych. W roku 2005 stanowisko prezesa Agencji powierzył Sakowskiemu Jerzy Szmajdziński. Dwa lata później, minister obrony Aleksander Szczygło wystąpił do premiera o odwołanie całego kierownictwa Agencji, a CBŚ zatrzymało trzech wysokich rangą urzędników AMW . Według NIK, w latach 2002-05, AMW kupowała spółki, które nie przynosiły dywidend lub ich dochody były bardzo niskie. Agencja udzielała także pożyczek gotówkowych, oprocentowanych poniżej rynkowego poziomu stóp procentowych oraz nieoprocentowanych dopłat do kapitału spółek. W związku z nieprawidłowościami w niektórych oddziałach, NIK skierowała wtedy zawiadomienia do prokuratury. W raporcie NIK stwierdza się m.in, że " kolejni Prezesi AMW (Jerzy Rasilewicz, Ireneusz Sakowski i Maciej Olex-Szczytowski) nie spełnili obowiązku wynikającego z przepisu art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego, tj. pomimo posiadania wiedzy w sprawie, nie powiadomili Prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu przestępstwa".

Wieloletnim pracownikiem AMW był płk. Aleksander Lichocki - znajomy marszałka Komorowskiego i współuczestnik działań ludzi WSW/WSI w ramach afery marszałkowej. Do Agencji Lichocki trafił za czasów Jerzego Rasilewicza. Potem jednak, gdy stanowisko prezesa objął Ireneusz Sakowski, Lichocki został jego doradcą.

We wcześniejszym artykule na temat Stowarzyszenia Sowa pisałem, że strukturę tej organizacji zbudowano według dwóch zasad. Pierwsza stanowi odbicie schematu podległości służbowej, obowiązującej w WSI. Ważniejsza jednak wydaje się druga reguła, według której, o doborze członków mogła decydować ich przydatność dla stowarzyszenia, szczególnie w obszarze finansowym i organizacyjnym.

Informacje, zawarte w dokumentach rejestracyjnych Sowy zdają się potwierdzać, że dobór członków ma gwarantować aktywność gospodarczą i medialną, a obecność najwyższych oficerów kierujących przez lata wojskowymi służbami pozwala przypuszczać, że mamy do czynienia z faktycznym projektem odbudowy wpływów WSI na życie publiczne.

Artykuł został opublikowany w nr.10/2010 Gazety Polskiej
**************************************************************************
Po przeczytaniu, aż skóra cierpie i ciarki po plecach lataja.
Proszę zauważyć, że artykuł został opublikowany w internecie i Gazecie Polskiej 11 marca 2010 roku. Na miesiąc przed Zbrodnią Smoleńską.

Jak pamiętam, powstanie stowarzyszenia przeszło niemal bez echa i jestem dziwnie przeświadczony, że obecne służby nie mają żadnego interesu, by przyglądać się działalności tej organizacji. Choć powinny.

Wyjście z cienia ludzi WSW/WSI dowodzi, że po trzech latach rządów PO-PSL czują się na tyle mocni, by przejść do ofensywy. Podważają przy tym legalne działania organów państwa, wykonujących sejmowe ustawy i domagają się od nas przeprosin za "krzywdy" wyrządzone likwidacją służby.
To prawdziwa skala upodlenia, do jakiego doprowadziły rządy "chłopców z ferajny".

Dla zobrazowania - kim są owi "specjaliści" od bezpieczeństwa państwa, zamieszczam link do aneksu nr.17 Raportu z Weryfikacji WSI, w którym przedstawiono postać gen. Bolesława Izydorczyka - jednego z ekspertów KSOIN.

[link widoczny dla zalogowanych]

To dodajmy - za wskazanym linkiem:

"Zebrane w trakcie prowadzonych przez pion BBW postępowań (osłony kontrwywiadowczej, postępowania sprawdzającego) oraz w ramach sprawy o krypt. „GWIAZDA” informacje odnośnie osoby gen. B. Izydorczyka wskazywały na bardzo poważne poszlaki o jego rzeczywistym powiązaniu ze służbami sowieckimi. W szczególności poszlaki te wzmocniła uzyskana w ramach prowadzonej osłony kontrwywiadowczej informacja o spotkaniu gen. B. Izydorczyka z rezydentem wywiadu sowieckiego w Zakopanem w 1992 r. „Wątpliwości” te nie miały jednak wpływu na jego zawodowa karierę, która rysuje się jako bardzo spójna i konsekwentna".


Komentarz szefa BBN o powołaniu "Sowy" brzmiał: "Polska to wolny kraj i każdy może założyć stowarzyszenie".

Nie znam natomiast słów gen. Dukaczewskiego, o których mógłbym powiedzieć, że są prawdziwe.
Ten pan kłamał wielokrotnie. Tu jest "Kalendarium kłamstw" i nie jest to pełna lista.

[link widoczny dla zalogowanych]

Rzeczona formacja, była proweniencji znacznie gorszej, niż mafia.

Trzeba przypomnieć, że Główny Zarząd Informacji, powstały we wrześniu 1944 roku, na terenach Związku Sowieckiego, był de facto organem sowieckiego kontrwywiadu „SMIERSZ” i został w 1957 roku przekształcony w Wojskową Służbę Wewnętrzną – ta zaś, w roku 1990, po połączeniu z Zarządem II Sztabu Generalnego WP (tzw. wywiad wojskowy) została przemianowana na Wojskową Służbę Informacyjną.
W grudniu 2009 roku w tekście zatytułowanym ''SKĄD ICH RÓD'' Pan Aleksander Ścios zamieścił dokument opublikowany w książce „Sowietskij faktor w Wostocznoj Jewropie 1944–1953”, wydanej w 1999 roku w Moskwie. Został on zaprezentowany w piśmie „GLAUKOPIS” nr.13-14 z 2009 r. w publikacji Piotra Gontarczyka „Pod przykrywką. Rzecz o sowieckich organach Informacji Wojskowej w Wojsku Polskim”. Jest to pismo ludowego komisarza bezpieczeństwa państwowego Georgija Żukowa z kwietnia 1944 roku, skierowane do „ towarzysza Dymitra Z. Manuilskiego z KC WKP(b)”.
Stanowi ono bezpośredni dowód, że organy Informacji Wojskowej były strukturą powołaną i całkowicie nadzorowaną przez Sowietów i stanowiły integralną część sowieckiego kontrwywiadu, działającego w WP „pod przykryciem”

Przez cały okres funkcjonowania tzw. kontrwywiadu wojskowego nie wydano – aż do ustawy z roku 2003 - żadnego aktu prawnego, regulującego działania tej formacji i nigdy nie przeprowadzono w niej jakiejkolwiek weryfikacji. Przede wszystkim - nie znamy żadnego dokumentu, na podstawie którego formalne kierownictwo organów kontrwywiadu wojskowego przekazano w ręce dowództwa Ludowego Wojska Polskiego. Tym samym – należy sądzić, że przez cały okres lat 1944 - 1990 formacja ta działała na podstawie rozporządzeń i dyspozycji sowieckich z roku 1944 i była komórką kontrwywiadu sowieckiego. Rozkazy dowódców narodowości polskiej, wydawane po roku 1944 sankcjonowały jedynie stan zatwierdzony przez Sowietów.

Poniżej linki jako uzupełnienie:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] wypowiedź min. Szczygły.

Póki co, apatia, sianie zwątpienia w sens wyborów, w demokrację, pracuje na rzecz WSI, która na te wszelkie wybory pójdzie i wyśle swoje rodziny, uzależnionych od siebie "businessmanów", b. tajnych współpracowników etc, etc. ONI na wybory pójdą.

MY - nie możemy się poddawać zwątpieniom. Jedyna z obecnych w polityce partii, która ma jakiekolwiek szanse na zmierzenie się z tym badziewiem jest - przy wszystkich jego słabościach i błędach – PiS.

''Musisz iść, w górę pod prąd. Przedzieraj się, nie ustępuj'' – Błogosławiony JP2.

Alleluja i cała naprzód!!!

Pozdrawiam serdecznie. Adamsonn. Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.pkgp.fora.pl Strona Główna -> Fakty, Wydarzenia, Opinie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin